Skarby jesieni...
A czy wiecie,co to "skarby jesieni"?
Piękne jabłko,co się w sadzie rumieni,
garść orzechów na leszczynie zebranych,
spadające z wysoka kasztany,
pełne maku słodkiego makówki
i czepliwe,łopianowe główki,
strąk fasoli,kapusty łuszczyny
i czerwone jagody kaliny,
i na klonach nasionka skrzydlate,
co z jesiennym ścigają się wiatrem.
H. Zdzitowiecka
Grzybobranie
Kiedy ptaki już wstaną,
kwiaty budzą się rano,
z koszem idę do lasu.
Dlaczego?
Zbieram tylko koźlaki,
prawdziwki i maślaki.
Muchomory omijam.
Dlaczego?
Każdy grzybek wykręcę,
Żeby było ich więcej
Wyjmę z ziemi ostrożnie.
Dlaczego?
Mieczysława Buczkówna
Rozpoczęło się grzybobranie,
Wśród mchu i porostów ogonków odrywanie.
Wśród szumu koron sosen pod niebem zawieszonych,
Wśród zapachu żywicy woni rozciągnionych.
Zwolna napełniają się kosze, koszyki.
Prawdziwki. kozaki. maślaki, rydzyki.
Wszystkie dorodne leżą pospołem.
Jedne na górze, drugie na dole.
Brzmią zbieraczy śmiechy i zachwyty,
Bo dziś zbiór nad wyraz był sowity.
Wracają grzybiarze zmęczeni.
Leśną strawą w domu uraczeni.
Każda gospodyni rąk od zbioru nie odrywa,
Póki ostatni grzybek w zalewie nie pływa.
Będą wieńce suszone na stoły świąteczne.
Będa zagrychy do używek konieczne.
Póki ciepła do późnej jesieni pogoda,
Każdemu w głowie leśna przygoda.
Maszeruje do lasu w mgle o świcie,
By wypełnić zbiorem kosze sowicie.
Grzybobranie
Las jesienny grzybem pachnie
w trawie nęci kurka,kania
Nadszedł wrzesień pora właśnie
zacząć sezon grzybobrania
Rusza zatem miasto w lasy
tłumem plują autokary
Z nóg dam spadły już obcasy
i króluje gumiak stary
W ręce kosze i koziki
uzbrojeni tak grzybiarze
pędzą w ostęp lasu dziki
na gołąbki, na koźlarze
Nie pogardzą i maślakiem
z octu będzie znakomity
o zimowej ,śnieżnej porze
na przekąskę wyśmienity
Czy samotnie czy też w parze
przez zarośli gęste krzaki
poszukując borowików
przecierają nowe szlaki
A pod wieczór utrudzeni
z lasu spiesznie powracają
kosze puste, grzybów nie ma
smętne miny wszyscy mają
lecz po chwili w autokarze
wesolutko śmiechy,
chichy grzybów było na lekarstwo,
więc alkohol lej w kielichy
plują tłumem autokary
w mieście wieczór,światła płoną
koniec jazdy czas wysiadać
i przywitać się z swą żoną
Oj, udała się wycieczka
no i grzyby są w koszyku
chociaż dziwi się żoneczka,
że w zalewie, że w słoiku
Ten obrazek z grzybobrania
radą dla grzybiarzy kończę
gdy las skąpi swoich darów
zawsze wysyp jest w Biedronce.
MikaRouz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz